Zamówienia (zwłaszcza realizowane na czas) zawsze są dla mnie stresujące. Klient ma wizję, moim zadaniem jest przenieść ją na drewno, a nigdy nie wiadomo, czy efekt końcowy się spodoba.
Skrzynia na zamówienie pani Ani miała być prezentem dla małego Marka, przyszłego fana kultowej motoryzacji amerykańskiej jak sądzę :) Przyznam, że klimaty takie są bliskie mojemu sercu. Pani Ania wypunktowała mi co, jak i gdzie (i dobrze, lubię konkretne osoby), wspólnie ustaliłyśmy to i owo et voila! :) Mam nadzieję, że kurier nie zniszczył...
Super
OdpowiedzUsuńBardzo elegancka, świetna skrzynka:)
OdpowiedzUsuń