5 maja 2013

Zaproszenia na chrzest

Dziś z innej beczki :) 
Czas leci, chrzciny dawno za nami, ale i tak Wam pokażę! Ano pokażę takie malutkie próby zabawy papierkami, bo scrapbookingiem bym tego mimo wszystko nie nazwała. Zaproszenia powstały z konieczności bardziej niż zamiłowania do tego typu robótki - choć nie powiem, robótka to bardzo przyjemna i relaksująca. I taka w "moim stylu", bo wymagająca dokładności: potrzeba było i linijki, i ołówka, i nożyczek, jako że typowo "scraperskich" przyrządów nie posiadam. Nie obyło się oczywiście bez małych zgrzytów - czcionka, którą sobie obmyśliłam wykorzystać, nie miała polskich znaków... ale wujek google zaraz pomógł w potrzebie i pokazał, którym programem będę sobie mogła takie dorobić. Czas: ok. 3 godziny w plecy. Satysfakcja: bezcenna!

Zaproszenia są różne różniste, jak to mówił Smoleń w ulubionym moim kabarecie: "asortyment mamy od A do N".* Papiery, których użyłam to przepiękna kolekcja Hectic Eclectic i Winter Elegance od scrapakivi. Czasem używam papierów do scrapbookingu w celu zdekupażowania przedmiotu - uważam, że świetnie nadają się do tego celu i są niesamowicie piękne! Tym razem jednak zostały wykorzystane zgodnie z przeznaczeniem. Wydruk z drukarki laserowej, ale ponieważ toner nie trzymał się papieru (obiecałam sobie nie oszczędzać więcej na firmowych tuszach/wkładach/tonerach, wrrr..), trzeba było zaradzić - psiknęłam wnętrze brokatowym lakierem w sprayu, takim zwykłym, samochodowym :) Wyszło, jak dla mnie, zadowalająco. Oto efekty:


* jako miłośniczka prawie wszystkiego, co stare, polecam starocie. Cytowany tekst pochodzi ze skeczu "Z tyłu sklepu" kabaretu TEY. Obejrzyjcie koniecznie - o ile znajdzie się jeszcze ktoś, kto tego nie zna! ;)





Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...