Po przerwie wracam. I obiecuję poprawę...
Zawieszki zostały zamówione niedawno jako upominek dla nowych obywateli ;)
Dla Franka miała być w błękitach, dla Helenki wszystko byle nie róż... hm... przy pakowaniu bambetli wpadł mi w ręce klasyczny papier Tassotti i oto, co z tego wynikło. Najważniejsze, że jednak mimo wszystko zamawiającym się spodobały :)
Dla Franka miała być w błękitach, dla Helenki wszystko byle nie róż... hm... przy pakowaniu bambetli wpadł mi w ręce klasyczny papier Tassotti i oto, co z tego wynikło. Najważniejsze, że jednak mimo wszystko zamawiającym się spodobały :)
Deseczki klasyczne, bez fajerwerków, tradycyjnie już napis malowany ręcznie pędzlem 00, lekko ubrudzone patyną, lakierowane na wysoki połysk.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz