Na początku był szablon, który dostałam jako gratis. Później pojawiła się nowa pasta strukturalna. Trzeba było wypróbować, jak to razem działa, a że herbaciarka była akurat pod ręką, została wykorzystana. W międzyczasie próbowałam na niej jeszcze nowy kolor bejcy... w efekcie dość długo stała "w kącie". Aż wreszcie w ręce wpadł mi kawałek bawełnianej koronki i tak oto pojawiła się Ona: lakierowana na błysk babcino-kwiatuszkowa herbaciarka :)
Kolory są delikatniejsze niż na zdjęciu; tradycyjnie już winę zrzucam na aparat ;) (niestety jeszcze przed czyszczeniem).
Kolory są delikatniejsze niż na zdjęciu; tradycyjnie już winę zrzucam na aparat ;) (niestety jeszcze przed czyszczeniem).
A już niedługo na blogu pojawi się wiosna, ruszyłam bowiem z jajeczno-świąteczną produkcją :)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz