12 lutego 2011

Komplet kuchenny

Skończyłam niedawno komplet na zamówienie pewnej Ewy z Radomia. Deska na kalendarz, taca, herbaciarka i chlebak. Mam nadzieję, że przypadnie do gustu przyszłej właścicielce - prace były robione według konkretnych wytycznych, ale Ewa nie widziała ich w trakcie powstawania. Całość jest w kolorze delikatnego ecru.

Z góry przepraszam za zdjęcia, mam w obiektywie mnóstwo kurzu, więc aparat wędruje do serwisu.


Jak tylko przesyłka dotrze na miejsce, pokażę Wam niespodziankę, którą dodatkowo zrobiłam dla Ewy :)

9 lutego 2011

Z innej beczki i zawieszka dla dziecka

Scrapbooking to nie moja działka, choć od wielu lat niezmiennie przyciąga moją uwagę. Dlatego postanowiłam wziąć udział w zabawie zwanej "candy", czyli tzw. rozdawnictwie. Jeśli szczęście się do mnie uśmiechnie, nagroda powędruje do lu luu, już ona będzie wiedziała, co z tymi cudnościami zrobić :)

Tutaj link do bloga Pasiakowej, która ową zabawę sponsoruje.

Tymczasem praca zrobiona dość dawno temu, ale ciesząca się uznaniem publiczności - mam kolejne zamówienie na zawieszkę w tym stylu :)


7 lutego 2011

Matowe róże

W zasadzie nie jestem zadowolona z tej pracy.

Nie lubię walczyć z materią, nie lubię też wyrzucać materiałów, a jest to zegar, który nie chciał mi się dać "wykończyć". Miał być błyszczący i spękany, jest gładki i matowy. Miał być biały - jest żółto-ecru za sprawą żółknącego lakieru polecanej przez dekupażystki skądinąd firmy Flugger. Nigdzie nie mogę dostać mojego ukochanego lakieru Śnieżki, a ten, który mam, nijak nie chciał być gładki: albo pęcherzyki powietrza nie chciały znikać, albo powstawały smugi po pędzlu... Do tego crackle Dali tym razem odmówił współpracy, więc zegar wylądował pod kranem. Na szczęście klej okazał się być wodoodporny - motyw i cienie zostały nietknięte. Na zegarze jest dużo (8? 10?) warstw lakieru, wykończenie super-matowe sprayem.

Tak, wiem, złej baletnicy itd. :) Cóż, nikt nie mówił, że będzie łatwo...

Cyferblat malowałam samodzielnie, bez szablonu, za pomocą mojego ulubionego pędzla 00 :)





Edit: Lakier Śnieżki zmienił nazwę na Vidaron. Dla zainteresowanych :)

5 lutego 2011

Dziś jest sobota

i nie w głowie mi robota :)

Pozdrawiam z Gdańska, z samego środka wichury, deszcz pada poziomo a nawet do góry nogami (a gdzie właściwie deszcz ma nogi?), na dworze jest jakieś minus dwadzieścia w moim odczuciu, a ja muszę wyjść z domu.

Już jutro coś Wam pokażę!
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...